Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że nauka języków obcych jest konieczna. Większość z nas traktuje tą część edukacji za standard. Komunikowanie się w języku angielskim czy innym to nie tylko większe i bardziej swobodne możliwości podróżowania po całym świecie, ale też szansa na dużo lepsze zatrudnienie. Obecnie, rzadko kiedy znajdziemy zresztą ofertę pracy, w której nie zaznaczono by języka obcego jako koniecznej umiejętności. Taka praktyka ma miejsce niezależnie od branży czy zajmowanego stanowiska.
Nic więc dziwnego, że pomysł na biznes – szkoła językowa jest chyba jednym z najczęstszych, jaki pojawia się w głowach absolwentów filologii angielskiej. Większość osób woli prowadzić przecież własny biznes aniżeli pracować na etacie, za minimalne wynagrodzenie. Szkoły językowe powstają ja przysłowiowe „grzyby po deszczu”, ale tylko nielicznym udaje się utrzymać na rynku. O ich sukcesie czy porażkach przesądza wiele czynników.
Ważna jest lokalizacja placówki, ale tak naprawdę priorytetem jest poziom kształcenia. Wysoce wykwalifikowana kadra i innowacyjne metody nauczania to podstawa. Dopiero kompletując zespół profesjonalistów można zacząć reklamować szkołę i oferować zajęcia językowe na różnych poziomach zaawansowania. Ważne, by oferta była różnorodna, zarówno dla dzieci jak i dorosłych, dla tych początkujących, ale też zaawansowanych, którzy jedynie chcą podszkolić język.
Prężnie działająca szkoła językowa przyniesie duże zyski. Nigdy jednak nie wolno „spoczywać na laurach”. Ważne jest stałe dokształcanie się i zaangażowanie w prowadzenie swojego biznesu.
Niestety nadal jest za mało szkół językowych do których warto posłać dziecko. A poza tym ceny odstraszają więc kogo na to normalnie stać?Z pewnością nie zwykłego Nowaka czy Kowalskiego, którzy zarabiają najniższą krajową i mają kredyt na mieszkanie…
Jakoś sobie radzić trzeba, ale nie jest tak źle. My sprawdzaliśmy kilka szkół i nie ma takiej tragedii, kilkaset złotych na pół roku lub kwartal to można na ten cel przeznaczyć
Sama skonczyłam filologię angielską i myślałam nad otworzeniem własnej zkoły języka angielskiego. Faktycznie, pod szyldem bardziej znanej marki zapewne będzie prościej – nie muszę już dużej kwoty pieniędzy wydawac na reklamę.